poniedziałek, 27 sierpnia 2012

14. Imagin z Harry'm dla @crazy_girl165

Miałaś spotkać się dziś z Hazzą. Nie wiesz jak mogłaś na niego mówić czy chłopak a może po prostu dobry kolega, który odwożąc Cię do domu namiętnie całuje? Tak, to może trochę dziwnie brzmi, ale taka jest prawda. O godzinie 15.00 miał po Ciebie przyjechać i zabrać Cię na plaże. Zamierzacie trochę pospacerować i miło spędzić czas, nic nadzwyczajnego. Do spotkania została zaledwie godzina, a Ty byłaś niewyszykowana. Szybko otworzyłaś szafę i wyjęłaś swoje ulubione kolorowe, krótkie spodenki i siwą bluzkę na ramiączkach. Delikatnie wydłużyłaś rzęsy tuszem i założyłaś czarne conversy. Nie zdążyłaś przejrzeć się w lustrze, a do drzwi zapukał on: 
- "Cześć, kochana. Ślicznie dziś wyglądasz! "
- "Hej. Przestań, jestem normalnie ubrana przecież. "
- Dla mnie zawsze będziesz wyglądać pięknie. " - odpowiedział i w tym momencie pocałował Cię delikatnie w policzek, a Ty zarumieniłaś się.
- " Jak ja lubię jak różowieją Ci policzki, wyglądasz wtedy tak słodko. "
- "Nieśmieszne. Dobra, jedziemy? "
- "Oczywiście, moja pani. "- zaśmiał się.
Na plażę jechaliście jakieś 30 minut. Harry wysiadł pierwszy, i jak na dżentelmena przystało, otworzył Ci drzwi i pomógł wysiąść. Idąc w kierunku plaży, chłopak nagle złapał Cię za rękę. Serce zaczęło bić Ci sto razy szybciej. W oddali grupka ludzi przypatrywała wam się uważnie, a parę dziewczyn wzdychało do Twojego loczka. Nagle burknęłaś sama do siebie.
- " I pomyśleć, że kiedyś ja tak reagowałam na jego zdjęcia. "
- "Co? "
- "Nic, nic! "
- " Przecież słyszałem. Naprawdę tak reagowałaś? "
- "No tak. " - odpowiedziałaś nieśmiało, a Harry spojrzał się na dziewczyny stojące 10m od was i pocałował Ciebie namiętnie.
- "Zrobiłeś to specjalnie! "
- "Ale co? "
- "Już nie udawaj. Te dziew... " - przerwał Ci pocałunkiem.
- "Mówiłaś coś? "- powiedział i uśmiechnął się.
Doszliście już do miejsca, w którym mieliście spędzić resztę czasu. W oddali zauważyłaś mały kocyk obsypany płatkami czerwonych róż, kremowe wysokie świeczki. Usiedliście na kocu, a on wyjął z małego koszyka kanapki. Wziął jedną do rąk, i jak małą dziewczynkę, karmił Cię. Czułaś się fantastycznie. Jeszcze żaden facet tak Cię nie traktował. Nie wierzyłaś co się z Tobą dzieje. Gdy zjedliście kolację Harry zdjął swoją koszulę w kratkę, a Ty nie wiedziałaś co zrobić. Zaproponował kąpiel w morzu, a Ty zgodziłaś się. Zdjęłaś swoje ubrania i zostałaś w samej bieliźnie, co było trochę krępujące. Harry złapał Twoją dłoń i pobiegliście się kąpać. Z wody wyszliście po ponad godzinie i byliście bardzo zmęczeni. Hazza przysunął się do Ciebie i od razu zrobiło Ci się ciepłej. Myślałaś, że to już koniec niespodzianek, ale myliłaś się. Chłopak wyjął z kieszonki czerwone pudełko, złapał Cię za rękę i powiedział:
- "T.I. Wiem, że znamy się tylko kilka tygodni i prawie nic o sobie nie wiemy, ale kocham Cię. Odkąd zobaczyłem Cię w klubie zapłakaną, wiedziałem, że jesteś dziewczyną moich marzeń. A teraz chciałbym Cię zapytać czy ... " - jego głos się urwał, a Ty zadrżałaś. - " Chcesz być moją dziewczyną?"
- " Tak, tak zgadzam się! Kocham Cię. " - rzuciłaś mu się na szyję, a on wyjął z czerwonego pudełka srebrny łańcuszek z przywieszką w kształcie serca. Nie wiedziałaś co powiedzieć, Twoje spojrzenie utknęło w jego oczach. Nim się obejrzałaś, siedziałaś już w samochodzie. Harry przywiózł Cię do domu późnym wieczorem. To był najpiękniejszy dzień w Twoim życiu. Nigdy nie pomyślałaś, że ta znajomość tak się potoczy.



Imagin dla @crazy_girl165. Wracam znowu do pisania imaginów, bo widzę wiele próśb o dedyki :) jutro kolejne imaginy.

piątek, 3 sierpnia 2012

13. Imagin z Harry'm dla @WeronikaKozyra1

Siedzisz na łóżku z otwartym podręcznikiem i uczysz się na sprawdzian z biologii. Nie możesz się skupić, bo Twój chłopak Harry co chwilę wysyła Ci sprośne smsy. Nagle otrzymujesz sms'a, że musi już kończyć. Zdziwiłaś się, bo jeszcze przed chwilą pisał, że ma dużo czasu. Mijały godziny, a on w skrzynce odbiorczej dalej nie było sms'a od niego. Martwiłaś się, bo zawsze odpisywał góra po godzinie. Nie widziałaś co robić, więc wpisałaś w klawiaturę jego numer telefonu. Nikt nie odbierał, słyszałaś tylko długi sygnał. Nagle usłyszałaś w słuchawce: - " Tu Harry, nie mogę teraz rozmawiać, nagraj się. '' Bardzo Cię to zmartwiło. Ponowiłaś próbę - dalej nic. Odłożyłaś telefon na półkę, włączyłaś laptopa i zaczęłaś przeglądać facebook'a. Nagle przyszedł sms. Był od Harr'ego, ucieszyłaś się z tego powodu, ale nie na długo. W sms'ie pisało: - '' Odpierdol się ode mnie, nie kocham Cię. Rozumiesz? '' Gdy przeczytałaś to, rozpłakałaś się, a telefon rzuciłaś w kąt. Zawsze w chwilach smutku włączałaś sobie playlistę, tak też postanowiłaś zrobić dzisiaj. Puściłaś pierwszą piosenkę, była to "What Makes You Beautiful". Po Twojej twarzy zaczęły spływać łzy, rozmazując tym samym makijaż. Mimo, że bolało Cię słuchanie Twojego byłego już chłopaka, to i tak nie potrafiłaś wyłączyć tej piosenki. Jej refren, który Hazza napisał dla Ciebie, spowodował lekki uśmiech na twarzy. I tak mijały następne dni. Harry się do Ciebie nie odzywał, nie pisał, nie dzwonił. Po prostu nie dawał znaku życia. Może dlatego, że kazał Ci się od siebie odpierdolić? Jednak ciągle byłaś w przekonaniu, że gdyby był prawdziwym facetem, powiedziałby Ci to prosto w oczy. Pewnego dnia, gdy oglądałaś jakiś denny program w telewizji, zabrzmiał Twój dzwonek w telefonie, który przeznaczony był tylko dla Hazzy. '' Kocham, [T.I] Kocham Cię. '' - powtarzało się. Szybko dobiegłaś do telefonu i gdy chciałaś kliknąć przycisk "odbierz", pomyślałaś, że znowu Ci wygarnie wszystko, więc odrzuciłaś połączenie. Chłopak dzwonił do Ciebie 10 razy. Poddał się, ale zostawił sms'a -" [T.I] spotkajmy się, może jutro u Ciebie o 15.00? Proszę to dla mnie ważne. Harry. '' Byłaś zdziwiona,  przecież chłopak nie chciał Ciebie znać. Mimo, że potraktował Cię jak zwykłą szmatę, postanowiłaś się z nim spotkać i porozmawiać. Byłaś ciekawa co ma na swoje wytłumaczenie i o co mu w końcu chodzi. Najpierw mówi, że kocha, później zostawia i każe Ci się odczepić, a teraz wydzwania i prosi o spotkanie. Nie wiedziałaś co o tym myśleć, przez Twoją głowę przelatywały różne myśli. "Może mnie kocha, może to był głupi żart? Chociaż nie, powiedział mi wprost, że mam się odpierdolić. Pewnie chce się ze mną spotkać i mi wszystko wygarnąć" - pomyślałaś. Przez całą noc nie mogłaś zmrużyć oka, ciągle myślałaś o lokowatym. Tęskniłaś za nim, cholernie. Brakowało Ci jego dotyku, dłoni, uśmiechu, ust. Doszłaś do wniosku, że to on jest tym jedynym i bez względu na wszystko chcesz z nim być. Mimo wszystko wiążesz z nim wspólną przyszłość. To on sprawia, że Twój świat wiruje do góry nogami. Bez niego Twoje serce nie chce bić. Dobija godzina 15.00, jesteś już przyszykowana na spotkanie z Harry'm. Nagle słyszysz dzwonek do drzwi - " To on. " - pomyślałaś i szybko zbiegłaś na dół. W progu stał wysoki brunet, który trzymał czerwone jak krew róże. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Poszliście na górę, usiedliście na przeciwko siebie i zapadła głucha cisza. Nie odzywaliście się do siebie lecz nagle wstałaś i powiedziałaś:
- " Powiesz o co Ci chodzi? Najpierw piszesz takie rzeczy, a teraz co? Przychodzisz z kwiatami. Zabawne." - powiedziałaś przewracając oczami.
- " Ale to nie tak jak myślisz. Ten sms, który dostałaś z mojego numeru, nie był pisany przeze mnie. Ktoś ukradł mi telefon. Zauważyłaś przecież, że nie pisałem i nie dzwoniłem przez dobre 4 dni. Jak się okazało telefon, który został mi skradziony, jakaś osoba podłożyła po drzwi i perfidnie uciekła. " - bronił się Harry.
- " I co? Mam Ci w to niby uwierzyć, tak? " - powiedziałaś ze złością.
- "Tak. Kocham Cię, rozumiesz to? Kocham Cię jak głupi. Nie wyobrażam sobie życia bez Ciebie. Jesteś dla mnie wszystkim. " - powiedział i pocałował Cię w usta , a po Twoim policzku spłynęła łza szczęścia.




Imagin dla @WeronikaKozyra1, pisany wraz z Malikową. Wiem, że długo czekałaś, wybacz. Miłego pobytu w Londynie :* Jutro powinny być nowe imaginy.  

12. Imagin z Niall'em dla @NathalieDziewit


Już jutro mają być Twoje 18 urodziny. Razem z chłopakiem chcecie świętować w klubie " Laserlight ". Fabian ma na Ciebie czekać już na miejscu. Podekscytowana jutrzejszym wieczorem, nie możesz zasnąć, więc dzwonisz do przyjaciółki. Prosisz ją, aby przyszła o 16.00, żeby pomóc Ci się wyszykować. Liwia zgadza się i mówi, że będzie o uzgodnionej godzinie. Nadszedł ten upragniony przez Ciebie dzień. Słońce świeciło, a ptaki śpiewały radośnie, jakby chciały Ci powiedzieć, że czeka Cię cudowny dzień. Już o 9.00 zeszłaś na dół, aby coś zjeść. Twoje myśli były otoczone tylko wizją dzisiejszego wieczoru. Nie miałaś pojęcia co Twój ukochany wymyśli. Około 16.00 do drzwi zapukała Liwia. Szykowanie zajęło wam ponad  1,5 godziny. Wyglądałaś nieziemsko. Delikatny makijaż podkreślający Twoje zielone oczy, kremowa koronkowa sukienka i czarne, wysokie szpilki, które dodawały Ci kilka cm. Twój widok odebrał mowę przyjaciółce i powiedziała: - "Wyglądasz przepięknie, T.I". W końcu nadeszła godzina 19.00. Pożegnałaś się z Liwką i pojechałaś autobusem pod klub, gdzie miał czekać na Ciebie Fabian. Nagle niespodziewanie zaczął padać ulewny deszcz i w tym momencie dostałaś sms'a od bruneta. Byłaś bardzo podekscytowana lecz gdy wiadomość załadowała się, wychodząc z autobusu wybuchłaś płaczem. " Kochanie, przepraszam, ale nie mogę przyjechać. Mam nadzieję, że nie będziesz zła, przecież za rok też masz urodziny" -  tak, to właśnie spowodowało, że łzy spłynęły wraz z Twoim makijażem. Otarłaś je i postanowiłaś, że pójdziesz do klubu. Nie na marne tyle czasu się stroiłaś, żeby teraz leżeć w pokoju z kubkiem czekolady i czytać książkę. Weszłaś do klubu pełnego tańczących, wesołych ludzi. Wiedziałaś, że nie wyglądasz najlepiej, więc poszłaś do łazienki. Wzięłaś chusteczkę i wytarłaś rozmazany od płaczu makijaż. Poprawiłaś niedoskonałości i pewna siebie wyszłaś z toalety. Bawiłaś się doskonale, ale gdy DJ puścił wolną piosenkę, wszystko Ci się przypomniało. Nie robiąc zamieszania usiadłaś koło baru. Podszedł do Ciebie barman, ale nic nie zamówiłaś. Nie miałaś ochoty na alkohol. Wszystkie Twoje myśli krążyły z zapytaniem dlaczego on Ci to zrobił. W pewnym momencie na swoim ramieniu poczułaś delikatny dotyk męskiej dłoni. Odwracając się miałaś nadzieję, że to Fabian, ale myliłaś się. Przed Twoimi zapłakanymi oczami stał wokalista brytyjsko-irlandzkiego boysband’u - Niall Horan. Nie mogłaś w to uwierzyć. Chłopak pewnym siebie głosem zapytał czy masz ochotę z nim zatańczyć. Bez zastanowienia lecz z nutą niepewności, zgodziłaś się. Niall objął Cię w pasie, a Ty nieświadomie przytuliłaś się do jego torsu. Jego koszulka pachniała Twoimi ulubionymi męskimi perfumami. Czułaś się doskonale, jednak gdy piosenka dobiegła końca podziękowałaś za taniec i znowu usiadłaś przy barze tym razem w obecności Niall'a, który szedł za Tobą.
- "Hej, kochana gdzie tak pędzisz? Poczekaj. "
Chłopak przysiadł się do ciebie i zaczęliście gadać. Opowiedziałaś mu o tym jak Twój chłopak, a w zasadzie były chłopak Cię wystawił i tak dalej. Blondyn ciągle mówił Ci, że jesteś piękna. Było Ci bardzo miło, ale zarazem czułaś się zawstydzona, ponieważ Fabian nigdy Ci czegoś takiego nie mówił. Poza tym Niall to przystojny piosenkarz, który może mieć każdą. Dobiła godzina 1.00. Podziękowałaś chłopakowi za wspaniale spędzony czas. Już chciałaś iść, ale złapał Cię za rękę i zaproponował, że odwiezie Cię do domu. Oczywiście nie miałaś nic przeciwko, więc się zgodziłaś i nim się obejrzałaś Niall wziął Cię na ręce i zaniósł do swojego czarnego auta. Nie wiedziałaś jak masz zareagować. Bałaś się, że może być to piękny sen z którego zaraz się obudzisz. Gdy dojechaliście już pod Twój dom, złapał Twoją rękę. Położył Ci na niej kartkę ze swoim numerem telefonu, a Ty podałaś mu swój. Kiedy otworzyłaś drzwi i chciałaś wyjść z samochodu, Niall wymówił Twoje imię i szybko odwróciłaś się w jego stronę.
- "T.I, dziękuję Ci za ten wieczór. Świetnie się bawiłem. Miło było Cię poznać. " i nagle poczułaś delikatne ciepło jego ust na Twoich wargach. Był to namiętny pocałunek. Wysiadając z samochodu blondyn nie zdejmując z Ciebie wzroku, uśmiechnął się, a pod Tobą ugięły się kolana. Otwierając drzwi do domu, dalej nie dotarło do Ciebie co się stało. Umyłaś się i szybko poszłaś spać. Noc była krótka i męcząca, nie mogłaś przestać o nim myśleć. Gdy wstałaś o 10.00 już czekał na ciebie sms od Nialla: - " Cześć, jak się spało mojej księżniczce? Masz ochotę na spotkanie o 15.00? Przyjadę po Ciebie. Twój przystojny blondyn. <3 ", już wtedy wiedziałaś, że nie był to sen tylko początek wielkiej miłości.




Imagin dla @NathalieDziewit. Pisałam go na spółkę z moją siostrą. Mam nadzieję, że się podoba.  xo

czwartek, 2 sierpnia 2012

11. Imagin z Lou dla @tellagain


Ponownie ogarnął cię strach. Mocno ścisnęłaś rękę szatyna. Była w drodze na największa kolejkę górską na całym obszarze wesołego miasteczka. Niepewnie stawiałaś kroki. Miałaś złe przeczucie.
- Louis, proszę nie idźmy tam. Ja... Mam złe przeczucie. Louis proszę - błagałaś go.
- Oj nie przesadzaj. Będzie fajnie. Cały czas będę trzymać cię za rękę. - Odpowiedział dając ci całusa. Gdy doszliście, twój chłopak kupił bilety. Przyglądałaś się całej kolejce. Przytuliłaś się do Lou ponownie prosząco go abyście nie szli. Nie ugiął się twoim błaga nią. Gdy zajęliście swoje miejsca, złapałaś szatyna za rękę.
- nie bój się. Jestem tu przy tobie.- Powiedział dając ci delikatnego buziaka. Kolejka ruszyła. Wszystko zaskrzypiało. Wbiłaś paznokcie w skórę Lou. Wagon po woli wjeżdżał pod stromą górę. Przeżegnałaś się, Louis tylko parsknął śmiechem na znak twojego czynu. Gdy kolejka stanęła, wzięłaś głęboki oddech. Nagle, zaczęliście spadać w dół. Twoim oczom ukazał się obraz całego twojego życia. Usłyszałaś piski za sobą, odwróciłaś się. Zaczęłaś momentalnie płakać. Wagon przyczepiony z tyłu, oderwał się. Osoby w nim zostały zmiażdżone przez tory. Jechałaś dalej krzycząc. Kolejka cała zaczęła się kiwać na boki.
- Louis, my zginiemy! - Krzyknęłaś. Dostałaś czymś w głowę, momentalnie zemdlałaś.

- Widzisz kochanie, nic się nie stało. Wszystko było dobrze. - Widziałaś uśmiechnięta buzię szatyna. Próbowałaś spleść wasze palce, lecz twoją ręką przeszła na wylot ręki Louisa. Zaczęłaś biec przed siebie. Słone łzy leciały ci z oczu niczym strumień. Upadłaś. Skuliłaś się na chłodniej ziemi. Prosiłaś w głębi serca, aby ten koszmar się skończył. Poczułaś mocne ukłucie w klatce piersiowej. Grunt pod nogami zaczął się rozpadać. Spadałaś. Poczułaś jedynie mocne uderzenie.
- [T.I]. Witaj w świecie żywych. - Krzyknął jeden z panów w białym fartuchu. Spojrzałaś dokoła. Widziałaś smutne twarze pozostałych chłopaków. Liam podszedł do ciebie.
- [T.I]... Louis... On... Nie żyje...- Zaczął momentalnie płakać.
-, Ale jak to? - Zapytałaś ze łzami w oczach?
- Wypadł z waszego wagonu po tym jak zemdlałaś. Jego ciało zostało zmasakrowane. - Powiedział Liam odchodząc od twojego łóżka. Przytulił się do, Zayna, który schował twarz w jego ramionach. Wstałaś z Łóżka. Jednym pociągnięciem zerwałaś wszystkie maszyny podpięte do ciebie. Wybiegłaś z sali. Stanęłaś przed ruchomą ulicą.
- Louis, kocham cię! - Krzyknęłaś i wbiegłaś na ulicę. Mocne uderzenie, krzyki, piski opon, ból...



IMAGIN WZIĘTY STĄD. Imagin dla @tellagain. Nowe imaginy powinny być jutro/pojutrze. xo 

10. Imagin z Niall'em dla @kardida


Zostałaś zaproszona na romantyczną kolacje. Od zawsze chciałaś z nim iść na randkę. Marzyłaś o tym odkąd go poznałaś. Radość nie dawała ci spokoju. Miałaś w sobie tyle energii że skakałaś jak głupia po pokoju, szykując się na ten magiczny wieczór. Szybko założyłaś sukienkę, chwyciłaś w rękę torebkę i zeszłaś na dół.
-         ktoś tu się chyba zakochał. – powiedziała twoja mama.
-         Przestań, na pewno nic z tego nie wyjdzie. A po za tym to tylko jedną kolacja. – powiedziałaś z lekkim grymasem na twarzy.
-         Ale skąd wiesz. Mogą być jeszcze inne. – puściła ci oczko. Założyłaś swoje ulubione buty, otworzyłaś drzwi.
-         Pa mamo ! – krzyknęłaś.
-         Pa kotku, powodzenia. – pomachałaś jej.
Szłaś radośnie, chodnikiem. Po raz pierwszy chłopak zaprosił cię na kolacje. Żyłaś w przekonaniu że to się nigdy nie wydarzy. Spokojnie zmierzałaś do celu. Podśpiewując sobie cicho, nawet się nie obracając stanęłaś obok restauracji. Nialla jeszcze nie było. Usiadłaś na ławce, podziwiając London Eye. Z 10 minutowym spóźnieniem zjawił się Niall, z wielkim bukietem na przeprosiny. Wręczył ci kwiaty i dał ci ciepły uścisk. Otworzył ci drzwi, odsunął krzesło, usiadłaś. Zamówiliście kolacje i czekając na swoją porcje ,zaczął.
-         Pięknie wyglądasz. – uśmiechnął się.
-         Dziękuje. – odpowiedziałaś biorąc łyk wody, wcześniej przyniesionej przez kelnerkę.
-         Słuchaj, wiem że długo się znamy. Bradze=o długo, ale po prostu bałem się cię zaprosić na tą kolację. Myślałem że mnie nie lubisz w taki sposób jaki ja ciebie. – zrobiłaś wielkie oczy. Marzyłaś by usłyszeć te słowa z jego ust.
-         Mylisz się. Bardzo cie lubię. Aż chyba za bardzo. – zachichotać.
-         Ahhh, dziękuje. Teraz już nie będzie tak krępująco. – Niall zauważył panią niosącą wasze dania. Radoście podskoczył na krześle.
Kelnerka podała wam wasze zamówienia. Niall chciał wziąć serwetkę, lecz zaczepiło się o twój talerz, siła pociągnął cały stojak. Twój talerz z twoją kolacją, wylądował na twoim dekolcie. Niall zrobił wielkie oczy. Zaczęłaś się śmiać w niebo głosy. Nie mogłaś opanować śmiechu, Kelnerka już leciała w twoją stronę ze chusteczkami. Niall szybko wstał z krzesła. Podszedł do ciebie.
-         Przepraszam, [T.I] ! Ja nie chciałem. – mówił Niall.
-         Ale Niall, nie przepraszaj. Wiem że nie chciałeś. To przecież jest zabawne. Nic się nie stało. Jestem tylko troszeczkę brudna. – ponownie zaczęłaś się śmiać. Po woli ściągałaś zawartość twojego talerza z dekoltu.
-         Ja ci odkupię sukienkę. – powiedział Niall, wycierając cie chusteczką.
-         Jeżeli to zrobisz już nigdy się z tobą nie spotkam. Niall sukienkę da się wyprać. Nic się z nią nie stało. – ponownie zaczęłaś się śmiać. Niall cicho westchnął i parsknął śmiechem. Usiadł na krześle. Przesunął swoje danie w twoją stronę. Podsunął ci je pod nos i powiedział.
-         Jedz, smacznego.
-         Niall, ja tym śmiechem się najadłam. Zjedz sobie. A potem może w nagrodę za moje danie które skosztował mój dekolt zabierzesz mnie na spacer. – powiedziałaś radośnie odsuwając talerz.
-         Jasne. Jak sobie życzysz księżniczko.- puścił ci oczko. Patrzyłaś na Nialla jak pałaszuje swoje spaghetti. Po skończonym daniu, blondyn zapłacił za wszystko.
Wyszliście na zewnątrz, był już późny wieczór, zimny wiatr potargał twoje wcześniej ułożone włosy. Zrobiło ci się zimno, Niall nie zwlekając okrył ci ramiona swoją granatową marynarką. Zaczęłaś iść. Przystanęłaś na chwile, spojrzałaś za siebie. Można było wywnioskować że farbowany blondyn szepcze coś pod nosem. Nagle, przełamał się, podszedł do ciebie i złączył was w pocałunku. Czułaś jego smak, który od dawna chciałaś znać. Jego ręce powędrowały na twoją talię. Nie chętnie się od niego oderwałaś.
-         Myślałam ze już nigdy się tego nie doczekam. – wyszeptałaś mu do ucha.
-         Przepraszam, ale bałem się.
-         Czego ? – zapytałam z lekkim grymasem na twarzy.
Odrzucenia. Bardzo mi na tobie zależy. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu.- spojrzał ci głęboko w oczy, widziałaś w jego oczach szczęście. Radosne iskierki tańczyły w jego oczach. Splotłaś jego palce ze swoimi i odeszłaś ze swoim wiecznym szczęściem.




IMAGIN WZIĘTY STĄD.
Imagin dla Divy - @kardida.