Byłaś z Harrym niecałe 2 lata. Kochałaś go jak nikogo innego, ale przeszkadzało Ci to, że tak rzadko się widujecie. Rozumiałaś to że ma koncerty i różne wyjazdy. Wiedziałaś jak dużo to dla niego znaczy, dlatego nigdy się mu nie żaliłaś. Teraz czekałaś niecierpliwie na 19 kwietnia, był to dla Ciebie bardzo ważny dzień. Mianowicie była to wasza rocznica i właśnie tego dnia Hazza miał Cię odwiedzić i mieliście razem jechać na dwutygodniowe wakacje do Chorwacji. Przygotowałaś już wszystko z samego rana, ugotowałaś obiad, posprzątałaś cały dom. Ubrałaś się w najładniejszą sukienkę jaką miałaś, nałożyłaś lekki makijaż i wcale nie pasujące do tej kreacji, ukochane czarne szpilki. Wyglądałaś olśniewająco. O 15:00 wyjechałaś po niego na lotnisko, samolot wylądował godzinę później, czekałaś na pasie startowym. Tłum zaczął wychodzić z samolotu, a Ty nie mogłaś dostrzec twarzy swojego ukochanego. Kiedy wszyscy się rozeszli okazało się, że go nie ma, nie przyleciał, zapomniał. Zapłakana pojechałaś do domu. Byłaś tak przybita, że nie wychodziłaś z domu przez tydzień. Czułaś, że Twoje życie straciło sen. Najgorsze było to, że nie dawał on żadnego znaku życia. Pewnego dnia do Twojego pokoju weszła mama, aby powiedzieć Ci, że masz gościa. Nadzieja w Tobie odżyła. Jednak nie trwała ona długo, gdy do Twojego pokoju wszedł Twój były chłopak. Zszokowało Cię to, przecież nie odzywaliście się do siebie od zerwania. Okazało się, że chciał zaprosić Cię na jakąś imprezę, zdziwiła Cię ta nagła uprzejmość. Nie chciałaś iść, ale mama bardzo nalegała, abyś się oderwała od tych przytłaczających myśli i gdzieś wyszła. Godzinę później wyszliście. Wyglądałaś strasznie, ale nie chciało Ci się nic z tym robić. Na imprezie okazało się, że to nie był wcale przypływ uprzejmości Twojego byłego, po prostu chciał Cię dobić przyprowadzając na imprezę dla par, gdzie oczywiście był ze swoją dziewczyną. Nie chcąc pokazać mu, że Cię to zabolało, wysiedziałaś tam do końca, po czym wróciłaś do domu i znów zamknęłaś się w pokoju. Następny dzień cały przesiedziałaś na huśtawce w ogrodzie, było to dla Ciebie wielki krok po tygodniu w zamkniętym domu. Gdy tak siedziałaś przez przypadek usłyszałaś jak Twoja mama rozmawia z kimś przez telefon.
- "Nic się nie polepsza. Cały czas siedzi smutna i nie chce z nikim gadać."
- "Mam nadzieje, że to się uda. "
To jedyne co usłyszałaś, ponieważ mama zobaczyła jak podsłuchujesz i weszła do domu. Jakoś nie za bardzo interesowało Cię o czym i z kim rozmawiała, więc szybko zapomniałaś o sprawie. Późnym wieczorem, gdy leżałaś na kocu w ogródku, zawołała Cię Twoja mama, abyś pomogła jej posprzątać po gościach. Przy zmywaniu usłyszałaś jakiś głośny huk, ale nie przerwałaś pracy. Nagle do Twoich uszu dobiegł dźwięk pianina i słowa piosenki James'a Blunt'a "You're beautiful" . Kochałaś tę piosenkę, ponieważ kojarzyła Ci się z Hazzą. Szybko pobiegłaś na balkon i zobaczyłaś, że ruch na ulicy jest zatrzymany i stoi na niej tylko wielki czarny fortepian, na którym gra Harry. Jego głos powodował ciarki na Twoim ciele. Nie wiedziałaś co powiedzieć. Pobiegłaś do niego i rzuciłaś się mu w ramiona, dalej nie mogąc uwierzyć, że to on.
- "Kochanie przepraszam, ale okradli mnie na lotnisku i nie mogłem przylecieć wcześniej. Ukradli mi wszystko od biletów po telefon, dlatego nie odzywałem się. Mam nadzieje, że się nie gniewasz. "
- "Ależ oczywiście, że nie. I przepraszam, że witam Cię w tak opłakanym stanie. "
- "Wyglądasz pięknie jak zawsze. A teraz gotowa na wakacje w Chorwacji ? "- powiedział machając Ci przed nosem dwiema biletami lotniczymi .
- "To jednak jedziemy? Kiedy? " – pocałowałaś go.
- "Za godzinę mamy samolot. " - uśmiechnął się.
- "Ale jak to?! Ja się jeszcze nawet nie spakowałam. "- Zaczęłaś panikować, a on pokazał Ci walizkę leżącą w bagażniku jakiegoś samochodu.
- "Jak ona się tam znalazła? "- Hazza jedynie mrugnął w stronę balkonu, na którym stała Twoja.
- "Mamoo.." – zaczęłaś.
- "Tak, tak możesz jechać. "- domyśliła się o co Ci chodzi.
Wsiedliście razem do pięknego samochodu i pojechaliście na lotnisko. Tak zaczęły się najpiękniejsze wakacje w Twoim życiu.
Imagin dla @WeronikaKozyra1. Mam nadzieję, że się podoba :) Jutro imagin z Harrym czy tym razem z Zaynem? Piszcie w komentarzu kogo wolicie : ) x
Z Zayn'em :) Super ten imagin :*
OdpowiedzUsuńuuu..a juz myślałam, że będzie smutne zakończenie..ufff:D haha:D piękny!<3 ja głosuje za Zayn'em<3 xx
OdpowiedzUsuńZ Zaynem, a może być z dedykacją dla mnie?? Proszę<333
OdpowiedzUsuńprzykro mi, ale mam już zamówione dedykacje. jeśli chcesz mogę dopisać Cię do listy :) xx
UsuńJeszczee Hazzy!!!!!!!!!!! Kocham;***
OdpowiedzUsuńWowww!!! BOOski!!!! a moze tak jeszcze troszke Harry`ego ?!!!!!!!! :)))
OdpowiedzUsuńNaatepny z Harry`m plissssss <3HARRY!!!!!!!!!!!!!!!! Piszes biśćcie;*** czyli cudnie !!!! Blankaa
OdpowiedzUsuńAwww. Słodki. Hazza please.
OdpowiedzUsuńboskii.. i z Zayn'em :D
OdpowiedzUsuńHej bardzo fajne imaginy , świetnie się czyta :)
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości to ile masz lat ?? Pozdrawiam :*
dziękuję :* 16 :) xx
Usuńhahaha a w Chorwacji... :D
OdpowiedzUsuńŚwietne piszesz imaginy :-D z zayna :-P
UsuńSylviaMalik12
świetny. następny proszę z Harrym. :)
OdpowiedzUsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńz Harrym... <3
OdpowiedzUsuńśiwetne to było ale weź z Harrym...siedze tuz kumpelami i każda chce jeszcze z Harrym a jest bnasz 12 razem....<3
OdpowiedzUsuń[spam]
OdpowiedzUsuńhttp://believe-in-magic-opowiadanie.blogspot.com/ Zapraszam na opowiadanie o dziewiętnastoletniej Lottie Carter, która w swoim nastoletnim życiu zaliczyła straszny wypadek i stratę najbliższych jej osób. Czy, gdy po kilku latach pojedzie samotnie do Londynu, w celu nauki w akademiku pozna nowych przyjaciół i czy najważniejsze, będzie umiała wybrać odpowiedniego chłopaka? Nonszalanckiego i sławnego Niall'a, który tak naprawdę skrywa w sobie wszystkie uczucia, czy zielonookiego Harry'ego, który kocha przebywać w jej towarzystwie? Jeżeli chcesz wiedzieć więcej, zapraszam na czwarty rozdział i czekam na komentarz z oceną, jaką mi wystawiasz :) Pozdrawiam ciepło i przepraszam za spam.